Kiedyś babkę ziemniaczaną robiła moja babcia i do dziś pamiętam jaka była smaczna. Potem na długo odeszła w zapomnienie, aż w końcu sama postanowiłam zmierzyć się z tą potrawą. Nie wiem czemu do tej pory jej nie robiłam, bo wyszła tak dobra, że już dwukrotnie pojawiła się na naszym obiadowym stole i coś czuję, że teraz o niej nie zapomnimy :)
Składniki:
(przepis pochodzi z bloga "Niecodziennik Pary")
- 400 g kiełbasy
- 200 g wędzonego boczku
- 2 cebule
- 2 ząbki czosnku
- 1 kg ziemniaków
- 2 jajka
- 2 łyżki mąki ziemniaczanej
- 1 łyżeczka suszonego majeranku
- 0,5 łyżeczki kminku
- sól, pieprz
Boczek i kiełbasę pokroić w dużą kostkę i podsmażyć na patelni, aż się zarumieni. Dodać jedną cebulę pokrojoną w kostkę oraz jeden ząbek czosnku obrany i przeciśnięty przez praskę. Smażyć aż cebula się zeszkli, następnie zdjąć z ognia i odstawić do ostygnięcia.
Ziemniaki, drugą cebulę oraz drugi ząbek czosnku obrać i zetrzeć na tarce o małych oczkach. Do ziemniaczanej masy dodać przestygniętą zawartość patelni, jajka, mąkę oraz przyprawy, dokładnie wymieszać i przełożyć do wysmarowanej tłuszczem i oprószonej bułką tartą keksówki.
Piec przez ok. 90 minut w temperaturze 180 st. C z termoobiegiem (jeśli góra babki będzie się za bardzo przypiekać przykryć ją folią aluminiową). Babkę można podać zarówno na ciepło jak i na zimno z ulubionym sosem, śmietaną lub surówką.
Świetna z sosem pieczarkwym:)
OdpowiedzUsuńO, świetny pomysł :)
UsuńKocham taką babkę! :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na swojego bloga :) https://jaglusia.wordpress.com/
Tak, można się w niej zakochać od pierwszego ugryzienia :D
UsuńSuper
Usuńnigdy takiej nie jadłam. Musze spróbować :)
OdpowiedzUsuńSpróbuj, warto :)
UsuńŚwietna. Robiłam kiedyś podobne babki. Fajnie, że mi przypomniałaś.
OdpowiedzUsuńOstatnio koleżanki z pracy o takiej babce mówiły i chociaż nigdy nie jadłam to chyba się skuszę i przyrządzę taką :)
OdpowiedzUsuńU mnie w domu nazywamy to danie blinem, a babcia mówiła blacharz :) Ja bardzo lubię odsmażany w plasterkach drugiego dnia.
OdpowiedzUsuńCałe dzieciństwo i młodość przypomina i moją Mamę, i oczywiście odsmażana w plastrach SUPER! Za mojej młodości robiło się w domu smalec ze skwarkami cebulką i jabłkiem, na mielonej słoninie i takie skwarki ze słoniny(zmielonej dodawało się do placka ziemniaczanego, to nadawało mu puszystości SUPER ! POZDRAWIAM SERDECZNIE 72 LATEK
OdpowiedzUsuńJa też mam kilka takich smaków, które bardzo kojarzą mi się z dzieciństwem i bardzo lubię do nich wracać. A im jestem starsza tym bardziej je cenię :) Super pomysł z tym smalcem, muszę kiedyś wypróbować, dziękuję za inspiracje i pozdrawiam! :)
UsuńUwielbiam! I juz wiem, co jutro zrobię na obiad :)
OdpowiedzUsuńApetycznie wygląda i pewnie dobrze smakuje.Pytanie tylko z czym to podawać i jako jakie danie.Ziemniaki z babką ziemniaczaną trochę mi nie pasuje.Jakie pomysły?
OdpowiedzUsuń