Chłodnik z botwinki to wakacyjna zupa z mojego dzieciństwa, do niego jajo, a czasem ugotowane młode ziemniaki (jeszcze na ciepło!). Pycha! Niezapomniany smak, którym warto się podzielić, bo na upalne dni to obiad jak znalazł, nie ma przy nim dużo roboty i nie trzeba się pocić stojąc przy gorącej kuchence. Nie jedliście? To spróbujcie, nie pożałujecie.
Składniki:
- duży pęczek liści botwinki razem z buraczkami
- średni ogórek wężowy
- 5-6 średnich rzodkiewek
- łyżeczka octu
- sok z cytryny
- duża śmietana 12%
- mały jogurt naturalny
- pół pęczka szczypiorku
- pęczek kopru
- pieprz,sól
Umytą botwinkę (najlepiej umyć ją w wodzie z odrobiną octu) posiekać na drobne kawałki. Buraczki, które były przy botwince obrać i pokroić w półplasterki. Zagotować wodę w garnku z dodatkiem soli, wrzucić najpierw same buraczki, gotować, aż zaczną mięknąć, następnie dodać liście botwinki, gotować ok. 5 minut, zdjąć z ognia dodać ocet i odstawić do ostygnięcia.
W czasie gdy wywar stygnie obrać ogórka i pokroić w kostkę, rzodkiewkę również pokroić w kostkę, szczypior i koper posiekać. Gdy botwinka zupełnie ostygnie wlewamy do niej śmietanę, jogurt, dodajemy pokrojone warzywa i zioła, doprawiamy do smaku solą, pieprzem i sokiem z cytryny. Całość studzimy przez ok. godzinę. Podajemy na przykład z ugotowanym na twardo jajkiem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz