Sernik na zimno to fajny pomysł na deser w letnie, ciepłe dni. Robi się go szybko, jest łatwy do podzielenia, a i dzieciom na pewno posmakuje galaretkowata konsystencja ciasta. Mój sernik jest z dodatkiem borówek amerykańskich i brzoskwiniowych galaretek, ale równie dobrze można poszaleć i zastąpić owoce oraz smaki galaretek innymi. Jak nas wyobraźnia i kubki smakowe poniosą!
Składniki:
Na spód:
- ok. 300g ciasteczek pełnoziarnistych
- ok. 120 g masła
Masa serowa:
- 1 kg mielonego twarogu do serników
- 50 g cukru pudru
- 2 galaretki brzoskwiniowe
Dodatkowo:
- borówki amerykańskie
- 2 galaretki brzoskwiniowe
Ciasteczka pokruszyć na mniejsze kawałki i zblendować (ale nie na pył!), wymieszać z rozpuszczonym masłem. Na spód tortownicy wyłożyć pokruszone ciastka i docisnąć dłonią tak aby równo się rozłożyły po całym dnie. Wstawić do lodówki, by masa ciasteczkowa stwardniała.
2 galaretki rozpuścić w 400 ml wrzącej wody, ostudzić. Gdy zaczną tężeć zmiksować je z twarogiem i cukrem pudrem, a następnie wyłożyć na wcześniej przygotowany spód. Na masie serowej ułożyć borówki, delikatnie wciskając je w ciasto, odstawić do lodówki na ok. godzinę, aby masa stężała.
Na koniec rozpuścić 2 galaretki w ok. 800 ml wody, ostudzić. Gdy zaczną tężeć wylać je równomiernie na masę serową, odstawić do lodówki na min. 2-3 godziny, by stężały.
Serniczek wygląda przepysznie:)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :)
UsuńBardzo lubie serniki:)
OdpowiedzUsuńJa również, to jedno z moich ulubionych ciast :)
UsuńMniam uwielbiam takie słodkości :-)
OdpowiedzUsuńMuszę kiedyś spróbować zrobić taki z wege galaretkami:)
OdpowiedzUsuń