Jabłecznik z bezą

  Jabłonki z babcinego ogródka obrodziły nam w tym roku jak szalone, więc nie ma co narzekać tylko brać się za przetwarzanie, na przykład w taki jabłecznik z bezową pianką :) Delikatne kruche ciasto, lekko kwaskowe jabłka i słodziutka beza na wierzchu tworzą razem pyszne połączenie, nic tylko się  zajadać :)

Składniki na blachę o wym. 22x33 cm:

(inspiracja:"Daktyle w czekoladzie")

Kruche ciasto:

• 300 g mąki pszennej
• 125 g zimnego masła
• 120 g cukru pudru
• 3 żółtka
• 1 łyżeczka proszku do pieczenia
• 2 duże łyżki śmietany 18%

 Masa z jabłek:

• ok. 1,5 kg kwaśnych jabłek np. szarej renety
• 4 łyżki cukru
• 1 kisiel cytrynowy bez cukru (proszek)

 Beza:

• 3 białka
• 1 szklanka cukru pudru

  Na blat/stolnicę wysypać mąkę, dodać do niej masło i siekać dużym nożem, aż zrobi się konsystencja kruszonki. Dodać pozostałe składniki, czyli cukier puder, żółtka, proszek do pieczenia i śmietanę, zagnieść szybko rękoma, aż powstanie gładkie ciasto (może się trochę kleić). Blaszkę wyłożyć papierem do pieczenia, a na dnie (bez boków) równą warstwą rozłożyć ciasto. Piec ok. 15-20 minut w temperaturze 180 stopni C, aż się lekko zarumieni.

  Gdy ciasto się piecze jabłka obrać i zetrzeć na tarce o dużych oczkach (moje jabłka były bardzo soczyste, więc odlałam z nich nadmiar soku). Do jabłek wsypać cukier oraz kisiel, dokładnie zamieszać i wyłożyć bezpośrednio na podpieczony spód ciasta. Piec dalej przez ok. 30 minut w temperaturze 180 stopni C.

  Pod koniec pieczenia białka jaj ubić na sztywną pianę, dodać cukier puder i delikatnie wmiksować w masę (można to zrobić ręcznie). Pianę wyłożyć na podpieczone jabłka i piec jeszcze przez ok. 20-25 minut w temperaturze 160 stopni C.