Fasolka po bretońsku to klasyk, który chyba każdy zna od dzieciństwa i który nigdy się nie znudzi (przynajmniej mi :p). W porze jesienno-zimowej to danie jest idealne, szybkie, pożywne i zawsze można przygotować je w większej ilości, żeby mieć na czarną godzinę. A potem już tylko pełna miseczka parującej fasolki, do tego pajda świeżego chleba z chrupiącą skórką i można się zajadać, choć ja chyba najbardziej lubię fasolkę na następny dzień, kiedy przejdzie tymi wszystkimi aromatami mięsa i majeranku :)
Składniki na ok. 4-5 porcji:
- ok. 370 g fasoli "Jaś"
- 4 liście laurowe
- 5 kulek ziela angielskiego
- 300 g wędzonego boczku
- 500 g kiełbasy śląskiej
- 2 duże cebule
- 1 płaska łyżeczka słodkiej papryki
- ok. 2 łyżeczek suszonego majeranku
- sól, pieprz
- 200 ml koncentratu pomidorowego
- 2-3 łyżki pikantnego keczupu
Suchą fasolę namoczyć na całą noc w wodzie.
Wylać wodę, w której moczyła się fasola, wrzucić ją do garnka, zalać świeżą wodą. Dodać liście laurowe oraz ziele angielskie i wstawić do gotowania. Kiełbasę pokroić w półplasterki, boczek w dużą kostkę, wrzucić na rozgrzany na patelni tłuszcz i smażyć, aż zaczną się rumienić. Cebulę obrać i pokroić w kostkę, dodać do smażącego się mięsa. Smażyć aż cebula się zeszkli.
Gdy fasola zacznie powolutku mięknąć dodać do niej usmażone mięso i gotować aż fasola zupełnie zmięknie (jeśli lubimy rzadki sos można w trakcie gotowania dolać jeszcze wody). Pod koniec dodać cały koncentrat, keczup, słodką paprykę, majeranek, sól i pieprz. Gotować jeszcze przez ok. 10 minut. Podawać na ciepło z dodatkiem pieczywa.
pyszności:)
OdpowiedzUsuńPrzepyszna, uwielbiam fasolkę :)
OdpowiedzUsuńRobię bardzo podobną fasolkę, ale koncentrat zapiekam na patelni. :-) Twoja wygląda świetnie! :-)
OdpowiedzUsuńPysznie podana fasolka. Uwielbiam. To danie mojej młodości :)
OdpowiedzUsuńBardzo smaczne danie.Mam zamrożoną fasolkę, narobiłaś mi ochoty na nią :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam, dawno nie robiłam))
OdpowiedzUsuńO pycha! Chyba teraz to najlepszy czas na fasolkę! Ja zawsze na koniec dodaję lyzke masla i fasolka robi się bardzo kremowa Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńIdealne danie na jesienne obiadki, bardzo lubimy takie smaki :-)
OdpowiedzUsuńKlasyka jest najlepsza :) właśnie sobie przypomniałam jak dawno nie jadłam takiej fasolki, muszę nadrobić
OdpowiedzUsuńUwielbiam!
OdpowiedzUsuńMniam:)
OdpowiedzUsuńAlez dawno nie robiłam takiej fasolki...
OdpowiedzUsuńPycha! uwielbiam taka fasolkę
OdpowiedzUsuńDanie klasyk!!! ;)
OdpowiedzUsuń