Chyba każdy z nas ma takie danie, które jest mega szybkie, sprawdzone i robi je wtedy, gdy brak czasu czy pomysłu na obiad. U mnie takim "pewniakiem" jest spaghetti carbonara. Gdy wiem, że nie będę miała czasu na gotowanie, albo w głowie pojawia się pustka po pytaniu: co dziś na obiad to danie ratuje mnie z opresji. A w dodatku jest pyszne :)
Składniki na 2 porcje:
- 200 g makaronu spaghetti
- ok. 120-140 g wędzonego boczku
- 1 cebula
- 1 duże jajko
- ok. 30 g żółtego sera startego na tarce
- starta gałka muszkatołowa
- pieprz czarny
Makaron nastawić do gotowania według instrukcji na opakowaniu. W tym samym czasie boczek pokroić w kostkę i wrzucić na patelnię. Cebulę obrać i pokroić w kostkę. Gdy boczek zacznie się delikatnie złocić dorzucić cebulę, dalej smażyć, aż cebulka się zarumieni.
Ugotowany makaron szybko odcedzić i wrzucić z powrotem do garnka, w którym się gotował (wyłączyć gaz). Wbić do niego całe jajko, dodać starty ser, całą zawartość patelni wraz z tłuszczykiem, który stopił się z boczku, doprawić pieprzem oraz gałką muszkatołową i energicznie wszystko zamieszać (najważniejsze, żeby makaron i zawartość patelni były bardzo ciepłe, tak aby rozpuszczony ser i ścięte jajko oblepiły kluski). Podawać od razu po przygotowaniu.