Do tej pory drożdżowe pampuchy jadłam tylko na słodko. Nie wiem czemu, po prostu tak się złożyło. Żeby przełamać to zafiksowanie na słodkie tym razem zrobiłam je z gulaszem z łopatki i pieczarkami. Wyszło super i coś czuję, że te puchate buły częściej będą się u nas pojawiać w wersji wytrawnej :)
Składniki na ok. 4 porcje:
Pampuchy:
- 0,5 kg mąki
- 1 opakowanie drożdży instant
- 0,5 łyżeczki soli
- 0,5 łyżeczki cukru
- 2 jajka
- 3 łyżki rozpuszczonego masła
- 1 szklanka mleka
Gulasz:
- ok. 900 g mięsa z łopatki
- ok. 300 g pieczarek
- 1 liść laurowy
- 2 kulki ziela angielskiego
- sól, pieprz, mielona słodka papryka, chilli w proszku
W dużej misce wymieszać mąką, drożdże, sól oraz cukier. Dodać jajka, masło oraz letnie mleko, wszystko razem wymieszać a następnie zagnieść rękoma na gładkie elastyczne ciasto. Wyrobione ciasto podzielić na 10 części, z każdej z nich uformować okrągłą bułeczkę. Bułeczki ułożyć na gładkiej powierzchni, w pewnej odległości od siebie w dość ciepłym miejscu i zostawić na ok. 1-1,5 do wyrośnięcia.
W międzyczasie umyć, osuszyć i pokroić mięso w kostkę. Wrzucić je na patelnię na mocno rozgrzany olej, doprawić solą i pieprzem. Smażyć do czasu aż woda, która wytworzy się z mięsa wyparuje. Gdy mięso się zezłoci zalać je wodą, dodać liść laurowy i ziele angielskie, zmniejszyć ogień i przykryć patelnię pokrywką, dusić przez ok. 15-20 minut, aż mięso zacznie mięknąć. Po tym czasie dodać pokrojone w półplasterki pieczarki, dusić kolejne 15 minut (można dolać wodę jeśli bardzo wyparuje). Następnie doprawić sos solą, pieprzem, papryką i chilli. Można go również zagęścić mąką. Podusić jeszcze przez chwilę i zdjąć z gazu.
Wyrośnięte pampuchy parować przez 10 minut w parowarze lub w specjalnym sitku do garnków do gotowania na parze. Ułożyć je na talerzu, polać gulaszem i podawać na ciepło. Jako surówka świetnie nadaje się tu kapusta, biała lub czerwona.
Nigdy nie jadłam pampuchów i chętnie bym teraz takie zjadła - albo same albo z cukrem kokosowym :D
OdpowiedzUsuńTo warto je zrobić są świetne pod tym względem, że można je jeść i na słodko i na wytrawnie, więc trafiają w każde gusta ;)
UsuńJadłam takie w góralskiej chacie. Pyszne były :)
OdpowiedzUsuńPyszne wspomnienia :D Małgosiu to może sama spróbuj je odtworzyć? ;)
UsuńMoja babcia jest mistrzynią w podawaniu pampuch na wytrawnie :) Uwielbiam je, zwłaszcza, że moja rodzinka woli tylko wersję na słodko.
OdpowiedzUsuńNo właśnie ja też byłam zafiksowana na to, żeby jeść pampuchy na słodko, ale na wytrawnie też są świetne. A kuchnia babci wiadomo, że zawsze najlepsza! :D
UsuńDawno nie jadłam ☺
OdpowiedzUsuńTo warto zrobić :)
UsuńUwielbiam domowe :)
OdpowiedzUsuńwspaniale podana klasyka :) pampuchy zazwyczaj jadałam na słodko u babci :)
OdpowiedzUsuńa ja właśnie jadam tylko na słono! :D ale pyszności :)
OdpowiedzUsuńnigdy nie jadłam takich buł z sosem :D muszę wypróbować!
OdpowiedzUsuń